I znów poważnie zastanawiam się nad zakupem Munny. Tylko prawdopodobnie będę musiała doliczyć zakup farb akrylowych, co znacznie podniesie stawkę.
Ale na koniec mógłby wyglądać właśnie tak. Czapkę z filcu bym wydziergała. Ech, tylko ten ogonek. Może da się go uciąć!